niedziela, 30 czerwca 2013

19

19


CASANDLA'S POV

Czułam się jak gówno. Jak nic nie warta rzecz. Wiem, że nie byliśmy razem. Ale te wszystkie rzeczy i słówka sprawiło, że tak się czułam. Zdradził mnie. z Noemi. Nie mogę w to uwierzyć. Ale też z drugiej strony nie mogę go obwiniać bo nie byliśmy razem. Chociaż mógł nie robić mi nadziei. Najgorsze urodziny. Przyzwyczaiłam się do tego. Ale sądziłam, że dzięki Justinowi to się zmieni. Że będziemy razem i to szczęśliwi. Wszystko się zepsuło.
Wróciłam do domu i rzuciłam się na łóżko płacząc. Czy moje życie było porażką? Owszem. Czy nie chciałam żyć? Owszem. Po chwili zasnęłam.

***

Obudziłam się jakoś o 17. Podeszłam do okna i usiadłam na parapecie. Zaczęłam rozmyślać 'co by było gdyby'. Chyba mnie rozumiecie. Po chwili zdałam sobie sprawę, że nie mam przy sobie nikogo. Że jestem sama, sama jak palec. Że jestem nikim, kompletnym zerem.
Wzięłam z biurka, które było obok parapetu nożyczki i bez zastanowieniu ciachnęłam się po rękach. Kreska po kresce, krew płynęła. To było to, cięłam się, za swoje wszystkie grzechy i niedoskonałości. Czułam się dobrze robiąc to. Płakałam, płakałam bardzo głośno.
Po chwili drzwi do mojego pokoju gwałtownie się otworzyły. Nie wszedł tam nikt inny jak osoba, której nie chciałam widzieć. Justin.
- Co Ty... - przerwał gdy zauważył krew spływającą po mojej ręce. - Cas przestań! oddaj mi to! - wyrwał mi nożyczki z ręki a ja rozpłakałam się jeszcze bardziej.
- Jestem zerem. - załkałam a on objął mnie, wtuliłam się w jego klatkę piersiową.
- Cas, błagam Cię nie mów tak. Nie miałem na myśli nic złego, nic nie łączy mnie z Noemi. Zaufaj mi, daj mi to wytłumaczyć. - błagał mnie o szansę
- O-okay - szepnęłam. Odsunęłam się od niego aby spojrzeć mu prosto w oczy.
- Ale nie tutaj. Chodź - podał mi rękę. Poszliśmy do łazienki i wytarł mi moją ranę. Dopiero teraz zorientowałam się, że wycięłam sobie serce przebite strzałą. Justin spojrzał na to i głośno wzdychną.
Poszliśmy na dół i zaczął zakładać buty więc zrobiłam to samo. Wyszliśmy i zaczęliśmy gdzieś iść z odległością od siebie milcząc. Było to nie wygodne. Jednak po chwili zatrzymał się, zrobiłam to samo.
- Zamknij oczy. - powiedział. Okay?
- Po...- nie zdążyłam dokończyć bo zasłonił mi rękoma oczy i szedł za mną. Czułam jak wchodziliśmy po schodach. Po chwili zdjął ręce i położył ja na moich biodrach.
- Wszystkiego najlepszego Cas. - wyszeptał mi do ucha. Dopiero teraz zorientowałam się co było przede mną.
Przepiękny park, z którego był widok na cały Boston. Chyba dawno tutaj nikogo nie było. Na środku, leżał koc, z flagą Hiszpanii a w okół niego świece ułożone w kształt serca. Na kocu stał kosz piknikowy, a obok gitara. Na grubym drzewie był wycięty przepiękny napis 'Wszystkiego Najlepszego Cas - Twój Justin'. Nie wiedziałam o co chodzi, najpierw mnie zdradza a potem robi takie coś? Mimo to byłam zdumiona tym widokiem. Odwróciłam się i mocno przytuliłam Justina. Objęłam go wokół szyi a on mnie w pasie.
- Dziękuję - wyszeptałam. Spojrzałam na jego twarz będąc dalej w objęciu. Wzięłam ją w dłonie i pocałowałam w policzek.
- Nie dziękuj. Chodź. - poszliśmy na koc. Usiedliśmy po turecku na przeciwko siebie. Justin wziął gitarę i zaczął grać.

-Oh no, oh no, oh
Mówią, że nienawiść została wysłana
Więc porozmawiajmy o miłości
Nim pocałunki zostaną zabronione
Kochanie, przytul mnie ten jeden, ostatni raz

Nie wiedziałam co mam robić...

To jest marzenie, które goniłem
Chcąc tak źle, by to stało się rzeczywistością
I kiedy trzymasz moją dłoń, wtedy rozumiem
Że tak ma być, bo kiedy kochanie jesteś ze mną  

Czy płakać...

To tak jakby anioł przyszedł i wziął mnie do nieba
Jak Ty byś mnie wzięła do nieba, dziewczyno
Bo kiedy wpatruję się w Twoje oczy, nie mogłoby być lepiej
Nie chce, żebyś odeszła, oh nie, więc

Czy się uśmiechać...

Pozwólmy wybuchnąć muzyce, pójdziemy zatańczyć nasz taniec
Żeby zadziwić innych, chociaż dla nich to nic nie znaczy
Bo to życie jest zbyt długie, a miłość zbyt silna
Więc kochanie, wiem z pewnością, że nigdy nie pozwolę Ci odejść

Po prostu siedziałam...

Mam swoją ulubioną dziewczynę
Nie czuję w ogóle bólu, ani strachu
Nie mam opieki na tym świecie
Czy miałbym ją gdybyś tu była?

Tak patrząc się w niego...

To jest chwila, którą goniłem
I w końcu złapałem go na tym parkiecie
Kochanie, nie ma żadnych wątpliwości ani zastrzeżeń
Biorąc tę szansę i więcej, oh nie, bo

Łzy napływały mi do oczu...

To tak jakby anioł przyszedł i wziął mnie do nieba
Jak Ty byś mnie wzięła do nieba, dziewczyno
Bo kiedy wpatruję się w Twoje oczy, nie mogłoby być lepiej
Nie chce, żebyś odeszła, oh nie, więc

Nie mogłam powstrzymać płaczu, pękłam...

Pozwólmy wybuchnąć muzyce, pójdziemy zatańczyć nasz taniec
Żeby zadziwić innych, chociaż dla nich to nic nie znaczy
Bo to życie jest zbyt długie, a miłość zbyt silna
Więc kochanie, wiem z pewnością, że nigdy nie pozwolę Ci odejść

Patrząc się na niego cały czas, zdałam sobie sprawę, że...

To tak jakby anioł przyszedł i wziął mnie do nieba
Jak Ty byś mnie wzięła do nieba, dziewczyno
Bo kiedy wpatruję się w Twoje oczy, nie mogłoby być lepiej
Nie chce, żebyś odeszła, oh nie, więc
  
Lubię go...

Chwyć moją dłoń, zatańczmy
Obserwuj moje stopy, podążaj za mną
Nie bój się dziewczyno, jestem tutaj
Jeśli nie wiedziałaś, to jest miłość

Co najlepsze, zaczynam coś do niego czuć...

Pozwólmy wybuchnąć muzyce, pójdziemy zatańczyć nasz taniec
Żeby zadziwić innych, chociaż dla nich to nic nie znaczy
Bo to życie jest zbyt długie, a miłość zbyt silna
Więc kochanie, wiem z pewnością, że nigdy nie pozwolę Ci odejść

Nie jest mi obojętny...

Więc nie bój się, nie martw się o nic
Jestem tutaj, właśnie tutaj, nigdy nie pozwolę Ci odejść
Nie roń łez, jeśli kiedykolwiek będziesz mnie potrzebować
Będę tutaj, nigdy nie pozwolę Ci odejść

A ja będę tutaj dla niego...

Oh no, oh no, oh
Nigdy nie pozwolę Ci odejść
Oh no, oh no, oh
Nigdy nie pozwolę Ci odejść  

Na zawsze.

_______________________________
 Przepraszam no ale musiałam tutaj skończyć <3
Bo ta końcówka tak idealnie pasowała ;3
Nie ogarniam na blogu wszystkich komentarzy, więc w razie pytań - Ask ;3
<3

BOŻE KOCHAM WAS, DZIĘKUJĘ ZA PONAD 11K WYŚWIETLEŃ <3 NIE WIERZĘ NO.<3

rozdziały będą mniej więcej co tydzień, mam mocną wadę oczu, 0,75 i 0,35 na plusie a to jest bardzo dużo i jak nie ograniczę komputer i telefon to mogę mieć zabieg i mogę skończyć ślepa. Więc niestety, plusów nie da się wyleczyć. 

Ale nie przestanę pisać <3

PS. U góry są strony, które miło by było jakbyście polubili ;3
Na jednej jestem adminką a na drugiej twórczynią treści :)

TALA ST.


6 komentarzy:

Dziękuję, za wyrażenie swojej opinii i poświęcenie czasu na skomentowanie :)
To wielka motywacja xx
Tala.